
Kolejno pozostało mi umieścić na nich materac i w ten sposób powstało nasze łóże! Szafeczki powinny być w odcieniu bieli, a na łóżku znajduje się kapa w kolorze miętowym. Jedną ze ścian pomalowałam w tym samym kolorze. Miętowa sypialnia – miętowa sypialnia – była moim niespełnionym marzeniem w zasadzie od zawsze. Okna przysłaniam roletami w tym odcieniu zieleni. Całość dopełnia subtelna, biała woalowa firanka.
Postawiłam na nim sporą, mięciutką poduchę oraz kilka skrzyneczek na drobne rzeczy. Wszystkie utrzymane kolorystycznie w miętowym stylu, z żółtymi dodatkami. Kocham na nim przysiąść gdy się robi ciemno, patrzę wtedy przechodniów idących po ulicy. Na jednej ze ścian przymocowałam mocne, wielkie haki – zimą, mocuję na nich swój rower. Nie musicie pytać w jakim jest kolorze… 😉 Miętowo mi! Haha!